„Bądź sobą!”. Łatwo powiedzieć, ale co to w ogóle znaczy i czy warto?
To jak widzimy siebie i co o sobie myślimy w kontakcie ze światem zewnętrznym nazywamy identyfikacją zewnętrzną. Ten rodzaj identyfikacji jest związany z rolami, które pełnimy w życiu: pracownika, szefa, rodzica, partnera, dziecka, wyznawcy religii itd. Wewnętrzne odczucie siebie, czyli identyfikacja wewnętrzna nie jest zależna od wykonywanych ról. Identyfikujemy siebie poprzez swoje uczucia, emocje, świadomość mocnych i słabych stron, możliwości i ograniczenia.
Spójność to najprościej mówiąc brak rozbieżności pomiędzy identyfikacją zewnętrzną, a identyfikacją wewnętrzną.
Rozbieżność między naszym wyobrażeniem na temat tego kim jesteśmy, a naszym wyobrażeniem na temat tego, kim powinniśmy być, rodzi większość problemów w naszym życiu, w tym zawodowych. Słowo wyobrażenie jest tu ważne, ponieważ bardzo często nie wiemy kim jesteśmy. Więc zlewa nam się obraz tych dwóch wyobrażonych identyfikacji i natrafiamy na spore wyzwanie związane z pytaniem:
Co oznacza, że mam być sobą?
Skoro przez całe życie wdrukowało nam się tak wiele „opinii” nas samych o nas samych na podstawie przeróżnych doświadczeń od maleńkości poczynając.
I tu zaczyna się historia o czuciu.
To poziom, do którego nie dotrzemy rozumem. Intelektualnie, nie możemy nauczyć się być sobą, możemy to odkryć. A kiedy to odkryjemy, intelekt może nam pomóc wcielać w codzienne życie bycie sobą poprzez działanie.
Szczerze wątpię, na ile jest możliwe prawdziwe znalezienie sensu w życiu zawodowym bez uprzedniego poczucia siebie w odsłonie odartej z wszystkich możliwych wdrukowanych etykietek. I jednocześnie mocno wierzę a nawet wiem, że w uważności, obecności, jest możliwe, aby to odkryć i „być sobą” naprawdę.
I jest to niezwykle uwalniające dla nas uczucie. Czasami ta zmiana jest zaskakująca dla otoczenia – „robi się jakoś inaczej”, żeby po jakimś czasie okazała się zbawienna nie tylko dla nas samych, ale i otoczenia (cokolwiek by to nie oznaczało). Bo w „byciu sobą” jest prawda, która sama się broni bez względu na okoliczności.
Transformacja w dobrostan o której tu piszę jest w samym jądrze właśnie o tym – realizacji swoich wizji zawodowych, biznesowych w zgodzie ze sobą. We właściwej wersji samego siebie, jesteśmy w stanie dużo lepiej, więcej, piękniej nie tylko dla siebie, ale i dla świata, w którym żyjemy.
