Nasze nawyki kształtują naszą codzienną efektywność.
– 95% ludzi, którzy tracą na wadze korzystając z diet, odzyskują ją potem z nawiązką.
– Jeden na siedmiu pacjentów po zawale serca wprowadza na trwałe zmiany w sposobie odżywiania i regularności ćwiczeń.
– 25% ludzi nie dotrzymuje postanowień noworocznych po tygodniu, a 60% w ciągu 6 miesięcy. Przeciętnie podejmujemy 10 razy to samo postanowienie noworoczne bez rezultatu.
– 70% zainicjowanych zmian organizacyjnych, kończy się porażką.
Wprowadzenie trwałych zmian w codziennym funkcjonowaniu zależy od wdrożenia dobrych nawyków. Okazuje się, że silna wola to nasze ograniczone zasoby, które kurczą się wraz z każdym czynem wymagającym świadomego jej zastosowania. Wypracowując dobre nawyki codziennego funkcjonowania, nie musimy za każdym razem korzystać ze świadomości, zużywamy również mniej naszej cennej energii.
Jak to się ma do opisywanej przeze mnie wielokroć, samoświadomości?
Otóż samoświadomość na najgłębszym poziomie, możemy traktować jako „bazę” naszego bytu. Jest jak wyregulowanie, nastawienie prawidłowych „ustawień fabrycznych”.
Świadomości z poziomu zasobów kognitywnych będziemy używali do zadań wymagających kreatywności oraz złożonych. Jak Ericsson powiedział do „wyższych funkcji”. Jest nam też potrzebna do sensownego korzystania z nawyków, ale o tym na końcu.
Patrząc na osobistą efektywność ludzi, którzy są w czymś naprawdę dobrzy zobaczymy że, przykładowo muzycy mający najwyższą zdolność do improwizacji, korzystają z umiejętności muzycznych, które zostały zautomatyzowane i stały się nawykiem.
Idąc za najlepszymi praktykami w wypracowaniu dobrych nawyków, można podsumować je w ten sposób:
1. Warto wprowadzać, skupić swoją uwagę na 1 lub max 2 nawykach równocześnie – bez zbyt dużego rozproszenia i nie nadużywania energii.
2. Elementem wyrabiania nawyku jest konkretność i precyzja w określaniu co jest dla nas ważne, jak chcemy to robić i kiedy. Im trudniejszy nawyk, tym wymaga on większej precyzji we wdrażaniu.
3. Koncentrowanie się na tym co chcemy zrobić, a nie na tym czego próbujemy uniknąć. Potrzebujemy chronić swój cel. Ochrona celu będzie polegała nie tylko na zdefiniowaniu zamierzenia ale również zdefiniowaniu pozytywnego rytuału, np. kiedy chcę wypracować nawyk nie przerywania innym wypowiedzi, wezmę głęboki oddech wtedy, kiedy zechcę to zrobić.
4. Możemy być pewni, że napotkamy na opór, ponieważ boimy się zmian. Kiedy wykonujemy wcześniej zdefiniowane zadanie priorytetowe, możemy zadać sobie pytanie „co robię lub czego nie robię aby dotrzymać tego postanowienia?” A potem „jakie są rywalizujące dążenia?”. Warto więc tak zaplanować wprowadzenie nowego nawyku, aby czerpać z niego zamierzone korzyści, a jednocześnie minimalizować koszty, których się boimy.
5. Zwróćmy się do innych o pomoc. Publiczne zobowiązanie, feedback od innych, czy ich uznanie – mogą wpłynąć na nas pozytywnie. Wdrażanie dobrych nawyków w rodzinie czy w miejscu pracy, może być bardzo wspierające dla szerszej grupy osób o ile podzielają te same priorytety.
6. Warto sprawdzać, czy nawyk nie stał się na tyle automatyczny, że przestał już służyć postawionemu celowi. I tu pojawia się subtelna równowaga pomiędzy automatyzmem, a świadomością. Bez niej może okazać się, że nowe nawyki stają się czysto mechaniczne i przestają nam służyć.