Coaching transformujący w odróżnieniu od coachingu transakcyjnego odbywa się na głębszych poziomach. Skupia się na tym „kim jestem” a nie tylko „jak działam”. W transformacji zapraszamy do współpracy wszystkie nasze inteligencje: umysł, ciało/emocje i duszę. Dlatego coaching transformujący często prowadzi do przełomowych zmian wewnętrznych. W transformacji zawodowej szukamy naturalnych talentów, rzeczywistej tożsamości zawodowej, sensu pracy i lekkości w działaniu.
Zachętą do zmian zawodowych jest często jakiś trudny moment w życiu: zwolnienie z pracy, duże zmiany wewnątrz organizacji, szwankujące zdrowie itd. Dziś podczas spotkania zadałam klientowi pytanie: „Gdyby Twoja choroba miała Ci wysłać list, to co by w nim było?” Był to jeden z kluczowych momentów procesu transformacji zawodowej.
To czas na refleksję. Sytuacje, które prowokują nas do zatrzymania się i zastanowienia mogą być niewygodne. Jednak kiedy jesteśmy zabiegani codziennością, trudno dostrzec możliwości, które są wokół nas. Zaproszenie warto więc przyjąć. Transformacja na pewnym etapie lubi ciszę. W ciszy – jeśli damy jej wybrzmieć – można usłyszeć dużo więcej niż w codziennym zgiełku. Jest w niej miejsce na uważność, skupienie, głębszy oddech, czysty obraz naszej rzeczywistości. Możemy dotknąć tego co pod powierzchnią, odsłonić warstwy, które przysłaniają to, co nazywamy sednem, sensem, prawdziwą wartością naszego życia zawodowego.
Aby dokonać transformacji, potrzebna jest gotowość i otwartość na przyjrzenie się sobie z różnych perspektyw: kim chcę być w tej sytuacji, ale i do czego mnie ta sytuacja zaprasza. Odkrywania tego, co znajduje się w głębszych warstwach, nie tylko na poziomie intelektualnym, ale również emocji, sygnałów pojawiających się w ciele oraz czerpania z intuicji. Ta ostatnia bardzo przydaje się do podejmowania działania w transformacji.
W coachingu transformacji zawodowej jest miejsce na odkrycia pozazawodowe, jeśli jesteśmy na nie otwarci. Obszar zawodowy może być punktem wyjścia do transformacji w innych obszarach naszego życia i początkiem szerszego procesu zmian.
Czy warto jej dokonać?